piątek, 10 czerwca 2011

Rozdział 11 ♥

***
O tak !
Moja reakcja była nie do opisania !
Ze szczęścia tarzałam się po ziemi. Aż noga, którą miałam w gipsie, mnie zabolała. W końcu walnęłam się w głowę i powiedziałam sama do siebie ;
Sally, Ty idiotko, ooogarnij się!

Charles powiedział, że od razu po szkole do mnie przyjdzie.
O takk !!
Ledwie doczołgałam się do drzwi, ktoś je otworzył.
To mama. Kiedy zobaczyła mnie na podłodze jej mina była bezcenna. Zaczęłam się śmiać. Mama powiedziała;
- Dziewczyno, co Ty robisz ? Wracaj do łóżka natychmiast !
- Ale mamo, ja nie dam rady leżeć w łóżku cały czas, idę do łazienki.
- Dziś wypożyczymy kule.
- O niee ! Dam sobie radę bez tego !
Czołgałam się po schodach do łazienki z ubraniami w rękach.
Ledwo co udało mi się wejść do wanny. Umyłam się prędko, ubrałam i znów, czołgając się weszłam do salonu. Wpełzłam na sofę. Mama przyniosła mi śniadanie. Megan zbiegła na dół z plecakiem, poszła do łazienki.
Chwilę później w biegu powiedziała mi ; hej i wybiegła do szkoły.
Mama powiedziała, że ze mną zostanie, Daniel pojechał do pracy.

Porozmawiałam z mamą i powiedziałam jej, że odwiedzi mnie kolega.
Weszłam do góry po schodach, co zajęło mi jakieś 15 minut. Weszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Włączyłam netbooka, wiadomość od wielkiej gwiazdy, Codyego ...
Ehh, miałam ochotę rzucić tym nędznym netbookiem. Tak też zrobiłam. Przepraszał mnie ... Zrobiło mi się znów niedobrze ...

Z netbooka nic nie zostało. Powiedziałam mamie, że spadł.
Mama zadzwoniła do Daniela i rozmawiała z nim przynajmniej godzinę.
Ja zasnęłam. Obudziłam się około piętnastej.
Na stoliku obok mojego łóżka leżało cudne, prostokątne, białe pudełko z kokardką.
Otworzyłam je. Był tam nowiutki netbook Apple.
Zawołałam mamę i spytałam od kogo to.
Okazało się, że to prezent od Daniela.
Podziękowałam jej i kazałam uściskać Daniela za prezent.

Usłyszałam dzwonek do drzwi.

- Kolega do Ciebie, Sally. Wejdź chłopcze...

***

2 komentarze:

  1. za krótkie te rozdziały. zawsze musisz kończyć w najfajniejszym momencie? ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. wybacz, ale już śpiąca jestem. i trochę rozkojarzona :P

    OdpowiedzUsuń